Choć salony fryzjerskie otwarte są już od 18 maja, to wiele osób dopiero teraz decyduje się na odświeżenie fryzury po samodzielnych nieudolnych próbach. Jeśli i ty jesteś wśród tych facetów, którzy postanowili właśnie na jesień przejść metamorfozę, to podpowiemy Ci jakie są najmodniejsze cięcia. Poznaj 5 naszych propozycji.

Ave Cezar, czyli french crop znowu w modzie

Wielu uważa, że w męskiej modzie, jeśli chodzi o fryzury nie można zaproponować szczególnie dużo, choć oczywiście to nieprawda. Są jednak takie cięcia, które mimo upływu czasu ciągle powracają w trendach. Niewątpliwie należy do nich french crop. To fryzura ala Cezar z wyraźnie zaznaczoną lekko kwadratową grzywką. Dłuższy przód w formie grzywki komponuje się z krótkimi bokami i tyłem. Jeśli chodzi o boki to można sobie pozwolić nawet na ich częściowe wygolenie i utworzenie z boku kształtu odwróconej litery „L”. Co bardzo istotne taką fryzurę możesz zafundować sobie niezależnie od tego czy masz proste czy kręcone włosy. Warunek jest jeden – powinny być dość gęste. Tutaj nie potrzeba nawet dodatkowej stylizacji. To fryzura bardzo wygodna w noszeniu.

„No time to die”... czyli fryzura Bonda

Najnowsza odsłona przygód Jamesa Bonda została przełożona na 2021 rok, ale fryzura na Bonda ma się świetnie. Zatem odpowiednio przystrzyżone włosy z zaznaczonym bocznym przedziałkiem to jest to. Tu kluczem jest cieniowanie fryzury i pozostawienie nieco dłuższych pasm z jednej strony. Takie cięcie można podkreślić, używając pomady do włosów uppercut matt clay, która nie skleja włosów i nadaje im matowe wykończenie. Ta fryzura nazywana jest także uczesaniem na biznesmena, bo w rzeczy samej świetnie prezentuje się do garnituru albo nawet fraku. To fryzura, która sprawdza się zarówno na co dzień, jak i na szczególne okazje i nieco nawiązuje do klasycznych uczesań z lat 30-tych. Mają one zatem nieco kontrowersyjną historię, jednak trzeba zaznaczyć, że w owych czasach w ten sposób czesali się wszyscy, również Polacy.

Elvis żyje, zatem Pompadour ciągle trendy

Co rusz można usłyszeć hasło: Elvis żyje, bo w istocie ma on wielu naśladowców, a fryzura, która była dla niego charakterystyczna w latach 50-tych ciągle jest modna. Od kilku sezonów Pompadour nie schodzi z fryzjerskich katalogów i będzie modny także jesienią. Zatem jeśli udało Ci się wyhodować już dość długie włosy w czasie pandemii, a jednak nie chcesz fundować sobie fryzury w stylu hippie czy metalowym, to dobrym wyborem może być elegancki pompadour. Góra musi mieć przynajmniej 6 cm długości, by można było układać efektowną, podniesioną u nasady fryzurę. Do jej wykonania doskonale sprawdzi się uppercut mat clay pomada, gdyż ma mocny chwyt dzięki połączeniu wosku, wazeliny i glinki.

Francja-elegancja, czyli dobry „zaczes” nie jest zły

Kolejna propozycja na jesień także jest klasyczna, bo tak się złożyło, że klasyczne trendy są promowane zarówno, jeśli chodzi o ubrania, jak i fryzury. Zatem proponujemy fryzurę w stylu elegancja-Francja, czyli klasyczny „zaczes”. Tutaj nie ma wielkiej filozofii, choć warto skrócić włosy po bokach bądź też uwydatnić bokobrody. Można również przystrzyc nieco boki, aby „zaczes” włosów z grzywki był widoczny. Taka fryzura doskonale pasuje do eleganckich stylizacji i mężczyzn, którzy nawet na co dzień nie rozstają się z koszulą.

Pokłóciłem się z grzebieniem, czyli messy hair w pełnej krasie

Tej jesieni właściwie po wstaniu z łóżka nie musisz robić nic. Oczywiście żartujemy, choć fryzura messy hair prezentuje się mniej więcej tak jakbyś pokłócił się z grzebieniem bądź go zgubił. Włosy są w totalnym nieładzie, rozczochrane na wszystkie strony, ale to tak naprawdę kontrolowany nieład, który podkreślasz stosując pomadę. W końcu nawet messy hair musi trzymać się w ryzach. Jeśli nie zdążysz rano się poczesać to zawsze możesz powiedzieć, że podążasz za aktualnymi trendami. Messy hair pasuje do typowo casualowych looków, bo do tych eleganckich jednak polecamy, którąś z powyższych fryzur.

Na jesień masz wiele możliwości i możesz stworzyć fantazyjne fryzury. Oczywiście bez odpowiedniego przycięcia włosów się nie obejdzie, zatem tak czy siak będziesz musiał zapisać się do fryzjera, by ujarzmić swoją grzywę, w końcu jesteś królem miejskiej dżungli.

Materiał partnera